Jak dziś wygląda koniunktura gospodarcza w Polsce?
Mamy sytuację dosyć ciekawą, szczególnie jeśli chodzi o akcję kredytową. Ale – jak wspomniano na jednym z paneli EKF – polska gospodarka rozwija się naprawdę świetnie.
Na tle innych krajów cały czas wypadamy bardzo dobrze?
Zdecydowanie. Wzrost gospodarczy bije rekordy – jesteśmy stawiani za przykład na całym świecie. Widać to także w aktywności kredytowej – zarówno w sektorze bankowym, jak i pozabankowym. BIG regularnie publikuje zestawienia, które pokazują, że klienci wciąż są zainteresowani kredytami. Natomiast często pada pytanie, czy to nie jest za dużo, czy nie mamy już do czynienia z przekredytowaniem. Tu warto sięgnąć po inny wskaźnik – zadłużenie gospodarstw domowych względem PKB. Na tle Europy Zachodniej wciąż jesteśmy poniżej średniej, co może wskazywać potencjał do dalszego rozwoju. Jednocześnie warto podkreślić, że każda decyzja kredytowa powinna być podejmowana odpowiedzialnie – z uwzględnieniem realnych możliwości spłaty i stabilności dochodów.
Przejdźmy do działalności Providenta. Patrząc na poszczególne segmenty – m.in. karty kredytowe i pożyczki – jak ocenia pan koniunkturę?
Widzimy dużą dywersyfikację oferty produktowej. Jeszcze 10–15 lat temu dominowały pożyczki gotówkowe, potem pojawił się kanał online, a wraz z nim rewolucja: finansowanie zaczęło być dostępne dokładnie tam, gdzie klient go potrzebuje – np. podczas zakupów. Dziś na rynku królują odroczone płatności.
Branża jest bardzo innowacyjna. Wiele rozwiązań, które dziś są standardem w bankowości – jak np. wnioski online – miało swoje początki u nas. Karta kredytowa to nasza odpowiedź, jak znaleźć się w tym nowym, zmieniającym się świecie, gdzie konsumenci potrzebują finansowania przy zakupach, a jednocześnie my możemy kontynuować naszą relacyjność z klientami. Bo zawsze bazowaliśmy na tym, że mamy bardzo dobre i długotrwałe relacje z klientami.
A jak wygląda spłacalność tych kart?
Bardzo dobrze. Początkowo mieliśmy wątpliwości, bo ten produkt nie jest uważany za prosty, jest więc pewna niechęć. Ale dzięki naszym doradcom potrafimy klientom wytłumaczyć, jak z karty korzystać, pokazać podstawowe funkcje, pomóc przy pierwszej transakcji. Przełamujemy bariery związane z samą kartą i jej użyciem. Mamy klientów, którzy wcześniej nie używali płatności bezgotówkowych, a teraz robią codzienne zakupy kartą.
Z kim dziś najbardziej konkurujecie?
Na rynku działa wielu graczy, ale nie wszyscy są dla nas bezpośrednią konkurencją. Przykładem są dostawcy usług odroczonych płatności. My również rozwijamy te funkcjonalności, ale naszym głównym obszarem jest coś innego. Do tego bym dołożył cały czas aktywny rynek tzw. chwilówek, choć my nigdy na nim nie działaliśmy, mimo że często jesteśmy z nim utożsamiani. Ten segment cały czas się rozwija, tam jest największy wolumen transakcji. Choć relacje z klientami są krótkotrwałe, to sprzedawane tam są setki tysięcy takich pożyczek miesięcznie. Naszą odpowiedzią na to jest karta – bardziej przyjazna, bez konieczności składania wniosku za każdym razem. Nie używam – nie płacę. Mam potrzebę – korzystam.
Do oferty dołożyliście też ubezpieczenia. Jak wygląda sprzedaż i zainteresowanie klientów?
Ubezpieczenia są z nami już od ładnych paru lat. Niedawno świętowaliśmy dziesięciolecie współpracy z Uniqą. Przeszliśmy przez wiele zmian, na początku szło różnie, ale dziś jesteśmy bardzo zadowoleni z produktu i współpracy. Klienci to doceniają – mamy od nich bardzo pozytywne oceny i mogę zapewnić, że standardy sprzedaży i obsługi są takie same jak w bankowości. Dbamy o akceptowalność roszczeń, wypłaty są odpowiednie. Będziemy dalej rozwijać ten produkt – bardzo dobrze się sprawdza.
Czy są na horyzoncie inne usługi finansowe, które możecie w przyszłości dodać do oferty, także we współpracy z partnerami?
Na ten moment nie planujemy rewolucji. Musimy się skupić na rozwoju karty – to wciąż relatywnie młody produkt. Chcemy rozwijać w nim funkcjonalności – obecnie karty są jeszcze dosyć ograniczone. Pracujemy nad nowymi rozwiązaniami, m.in. tokenizacją karty umożliwiającą płatności mobilne (Apple Pay, Google Pay) oraz funkcją odroczonych płatności jako elementu karty kredytowej. Nie chcemy budować odrębnego produktu – to ma być funkcjonalność w ramach karty.
Główne wyzwanie to dziś regulacje unijne i krajowe?
Tak. Nie ma praktycznie roku, żeby coś się nie pojawiło – ostatnio DORA, teraz AI Act, kolejne pewnie przed nami. Natomiast po uzyskaniu licencji krajowej instytucji płatniczej (KIP) o wiele łatwiej nam spełniać pewne wymogi.
Stabilność regulacyjna to jeden z kluczowych czynników rozwoju branży finansowej. Największym wyzwaniem jest jednak niestabilność regulacyjna. Od 2016 r. rynek funkcjonował w oczekiwaniu na zmiany prawne, które ostatecznie weszły w życie w 2022 r. Wcześniej żyliśmy w niepewności co do tzw. ustawy antylichwiarskiej. Po jej wprowadzeniu nadal jest wiele niejasności. Jako lider jednej z największych firm pożyczkowych w Polsce chcielibyśmy, by kolejne lata przyniosły spójne i przewidywalne ramy prawne – tak, by firmy mogły rozwijać swoje usługi w sposób odpowiedzialny i zgodny z oczekiwaniami regulatorów.
Ochrona konsumenta jest cały czas w centrum uwagi.
Tak, i słusznie. Jesteśmy za ochroną konsumenta. Ważne, żeby była ona zrównoważona – nie nadmiarowa. Żebyśmy jako instytucje mieli przestrzeń do działania i konkurencyjność nie była ograniczona. Rynek pożyczkowy cechuje zwinność i innowacyjność – warto to zachować.
A kluczowe wyzwania przy wdrażaniu dyrektywy CCD2?
Najważniejsze jest, aby ustawa powstawała w dialogu z rynkiem. Termin implementacji zbliża się szybko. Liczę na to, że uda się pogodzić ochronę konsumenta, oczekiwania nadzoru, swobodę działalności i konkurencyjność. Potrzebne są rozsądne zapisy dotyczące zasad sankcji kredytu darmowego oraz marketingu, by uniknąć wątpliwości interpretacyjnych. Liczymy też na rewizję limitów kosztów i zasad finansowania, głównie mam na myśli możliwości ograniczenia emisji obligacji.
-not. Jakub Mikulski
Partner rozmowy: Provident Polska