W wyborach prezydenckich w 2025 roku wygrał kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość – Karol Nawrocki. Zgodnie z Konstytucją, powinien objąć urząd po złożeniu przysięgi przed Zgromadzeniem Narodowym – w sierpniu, po zakończeniu kadencji urzędującego prezydenta, Andrzeja Dudy.
Od kilku dni media donoszą jednak o kontrowersjach związanych z liczeniem głosów w niektórych komisjach podczas II tury wyborów. Najgłośniejszy przypadek to komisja przy ul. Stawowej w Krakowie, w której odwrotnie przypisano głosy oddane na Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego. Do podobnej sytuacji doszło też w Mińsku Mazowieckim.
Donald Tusk o wyborach prezydenckich. „Fałszerstwa są badane i będą ukarane”
W reakcji m.in. na te doniesienia premier Donald Tusk zamieścił wpis na platformie X, w którym podkreślił, iż „zakładanie z góry, że wybory zostały sfałszowane, nie służy polskiemu państwu”. „Każdy zgłoszony przypadek nieprawidłowości w liczeniu głosów jest sprawdzany i analizowany. Ewentualne fałszerstwa są badane i będą ukarane” – zapowiedział, dodając, że „protesty trafią do Sądu Najwyższego”.
Czytaj więcej
„Jest wrażenie, że postkomuniści do spółki z liberalno-lewicowymi chcą przekręcić ostatnie, rozst...
O ważności wyborów prezydenckich w Polsce decyduje Sąd Najwyższy, na podstawie art. 129 ust. 1 Konstytucji RP. Orzeczenie zapada po rozpatrzeniu protestów wyborczych (zgłaszanych przez obywateli, komitety, organizacje itp.). Decyzję podejmuje Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN – choć jej legalność jest szeroko kwestionowana przez część środowisk prawniczych oraz przedstawicieli koalicji rządzącej. Sąd Najwyższy ma 30 dni od ogłoszenia wyników przez PKW na wydanie uchwały o ważności wyboru.